Bardzo szybko mija kolejne 10 tysięcy kilometrów podróży i w Windhoek (stolicy Namibii)  Land Rover zażywa kąpieli, wymiany oleju i wszystkich filtrów. Wprawdzie chcieliśmy to zrobić w serwisie Land Rovera, ale na najbliższy wolny termin musielibyśmy czekać 2 tygodnie do 10 marca. Dlatego planowany przegląd wykonujemy w serwisie Boscha i tylko przez najbliższe 60 kilometrów za Windhoek cieszymy się czystym samochodem i tym, że nasze hamulce przestały wreszcie piszczeć. Właśnie po 60 kilometrach żegnamy się znowu na kilka dni z asfaltem. Noc spędzamy na świetnie zorganizowanym kempingu już na terenie największego parku narodowego Namibi – Namib-Naukluft Park, obejmującego Pustynię Namib.

O 5,50 ruszamy w kierunku wydmy 45 i kilka minut przed wschodem słońca udaje się nam stanąć na jej wierzchołku i tak rozpoczynamy dzień zachwytów nad pięknem Pustyni Namib.

Z wydmy 45 jedziemy w kierunku najwyższej wydmy w Namibii Sossusvlei z planem jej zdobycia. Zdaniem ministra turystyki Namibii jest to najwyższa wydma na świecie, chociaż tak naprawdę zajmuje dopiero 7 miejsce. W miarę jak szybko słońce wędruje coraz wyżej i rośnie temperatura, tak szybko maleją nasze chęci na zdobycie najwyższej wydmy Namibii.

Trasa turystyczna prowadzi do podnóża trzech najwyższych wydm, w piękne miejsce wyschniętego jeziora, z którego sterczą wiekowe zasuszone drzewa.

W drodze powrotnej, już z samochodu, podziwiamy Pustynię Namib ,której słońce nadaje przeróżne odcienie ciepłych barw.