PIERWSZY DZIEŃ WSPÓLNEGO ZWIEDZANIA – HIMBA I HERERO (13.02.2015)


Po krótkim odpoczynku ruszamy w interior.  Jedziemy do Opuwo, powszechnie uważanego za centrum regionu zamieszkanego przez lud Herero i Himba. Faktycznie najwięcej Herero i Himba mamy okazję zobaczyć przed supermarketem czekając w restauracji na obiad. Z informacji internetowych i  przywiezionych przez Rafała z lotniska wynika, że najlepiej byłoby pojechać do wioski Kaoko Otavi lub Orumana. W Opuwo spotykamy parę Holendrów, którzy jak się okazało podróżowali bardzo podobną trasą do naszej, wyprzedzając nas o kilka dni. Postanawiamy wspólnie odwiedzić wioskę Himba. Zaraz za miastem żegnamy się na kilka dni z asfaltem. Po kilku kilometrach spotykamy grupę kobiet Himba wracających z zakupami z miasta. Robimy zdjęcia i upewnieni, że jedziemy w dobrym kierunku szukamy wioski. Niestety na miejscu okazuje się, że do plemiennego spotkania szykują się Herero, którzy utrzymują, że w tej okolicy wioski Himba nie ma. Rozstajemy się z Holendrami wracającymi do Opuwo, a my jedziemy w stronę Twyfelfontein.  Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż po drodze trafiliśmy do wioski Himba, która nie gości zbyt często turystów, a towar (na przykład cukier) ma dla nich większą wartość niż pieniądze.

 

Informacje praktyczne:

Spotkani następnego dnia ci sami Holendrzy przekazali nam dość ważną informację, że trafili do dużej wioski Himba przy drodze numer D3703 (z Opuwo w kierunku Etanga) ok. 20-30 km od Opuwo.


Komentarze