Na granicy Autonomicznego Regionu Kurdystanu otrzymaliśmy wizy , które, jak się później okazało, uprawniały nas do pobytu wyłącznie na terenie Kurdystanu. Dowiedzieliśmy się o tym próbując opuścić tę część Iraku. Na razie jednak zwiedzmy Kurdystan zaczynając od starożytnego mostu Pira Delal nad rzeką Khabur w mieście Zakho. Kamienny most ma 115m długości, 5m szerokości i 16m wysokości. Kolejne atrakcje znajdujemy w stolicy Kurdystanu - Erbilu (kurdyjska nazwa tego miasta to Hawler). Cytadela w Erbilu (UNESCO) położona jest na wzgórzu o owalnym kształcie. Od niepamiętnych czasów (co najmniej od 7 tysięcy lat) zabudowania późniejsze nakładały się na wcześniejsze i tak do czasów imperium osmańskiego , z których pochodzi obecna cytadela, odrestaurowana w niewielkiej części. Niewątpliwie najciekawszą częścią cytadeli jest zlokalizowane wewnątrz Muzeum Tekstyliów, w którym obejrzeć można m.in. dywany, kilimy, tradycyjne kurdyjskie stroje. U stóp cytadeli ma swe miejsce zadaszony bazar z dobrami wszelakimi. Nas najbardziej interesowały stragany ze słodyczami, bakaliami, przyprawami i rękodziełem. Erbil jest zamieszkiwany nieprzerwanie od ponad 8 tysięcy lat. W starożytności miasto nazywało się Arbela i było ważnym asyryjskim ośrodkiem życia politycznego i religijnego. Zwiedzając Kurdystan podziwiamy piękne widoki, docieramy do położonej w górach Bradost jaskini Szanidar. To bardzo ważne miejsce z antropologicznego punktu widzenia. Antropolog R. Solecki z Uniwersytetu Columbia odkrył tutaj szczątki Neandertalczyków (8 dorosłych i 2 dzieci) pochodzące sprzed 60-80 tys. lat. Z martyrologią Kurdów związany jest cmentarz i pomnik ofiar ludobójstwa oddany w 2021r. (w 38 rocznicę masakry) . Monument powstał ku czci zamordowanych przez Saddama Husajna 8 tysięcy Kurdów – członków klanu Barzani – w ramach operacji Al-Anfal (plan wysiedlenia z północnego Iraku kilkuset tysięcy Kurdów, zamordowano wówczas 182.000 Kurdów). To klan , z którego wywodzi się m.in. Mustafa Barzani – kurdyjski bohater walk niepodległościowych. Dotychczas odnaleziono 596 ciał pogrzebanych w masowym grobie na południu Iraku. Monument widziany z lotu ptaka to kwitnący czerwony tulipan. Obok pomnik łza - symbolizujący łzy matek , które straciły swoich synów. Natomiast Centrum Pamięci Barzaniego powstało w miejscu , gdzie znajdują się groby Mustafy Barzaniego i jego syna Idrisa. Podziwialiśmy widoki roztaczające się z miejscowości Amadija (zwanej Orlim Gniazdem), położonej na wys. 1400m.n.p.m. Jednak dopiero z punktu widokowego najlepiej było widać opadające pionowo skały , na których zbudowano miasto. Postanowiliśmy odwiedzić miejsce pielgrzymkowe Jazydów (jest ich w Iraku ok. 500 tysięcy). Do Lalesh pielgrzymują Jazydzi, bo tu znajduje się grób szeicha Adi ibn Mutafira twórcy ich religii (XIIw.). Duchowym przywódcą Jazydów , najwyższym strażnikiem świątyni jest Baba Sheikh (rezyduje w Ain Sifni). Tu na miejscu wspiera go Baba Cawis. Jazydyzm łączy elementy różnych religii (islamu, zaratustrianizmu, pierwotnych wierzeń indoirańskich, judaizmu). Czcią otacza się biblię, koran, planety, święte drzewa. Ofiarom tragicznych wydarzeń z 1988r. poświęcony jest monument w Halabdży. 16 marca 1988r. zrzucono na miejscowość bomby chemiczne (sarin, tabun, gaz musztardowy). Był to odwet za powstanie Kurdów. Zginęło od 4500 do 5000 ludzi. Wiele tysięcy zostało okaleczonych na całe życie. To tragiczne wydarzenie było początkiem operacji Al-Anfal mającej na celu pacyfikację Kurdystanu. Obejrzeć tu można wystawę wstrząsających zdjęć wykonanych po ataku. W pewien pochmurny, deszczowy dzień obejrzeliśmy jaskinię Qzqapan , czyli wykuty w skale grobowiec umiejscowiony na wysokości 8 metrów nad ziemią, zasłonięty kratą chroniącą przed zniszczeniem. Ogląda się go ze specjalnie ustawionego rusztowania. Przypuszcza się , że grobowiec może pochodzić z VIIw.p.n.e. , z okresu panowania Medów. Najpierw dotarliśmy do Bagdadu samolotem, aby otrzymać wizę , z którą później wjedziemy samochodem. Wymagało to od nas ogromnej determinacji , ale udało się. Zwiedzanie zaczęliśmy trochę baśniowo , bo od pomnika Szeherezady opowiadającej baśnie z „Tysiąca i jednej nocy” królowi Szahriyarowi. Muzeum Narodowe niestety jest zamknięte, więc po zrobieniu zdjęć budynku i pamiątkowej fotce z ochroną muzeum ruszyliśmy na dalsze zwiedzanie. W pobliżu muzeum stoi pomnik , na którym pokazano kilka przedmiotów będących w muzeum , w tym stelę z Kodeksem Hammurabiego (w muzeum jest oczywiście kopia, ponieważ oryginał znajduje się w Luwrze). Meczet Al Kazimija , zwany także Złotym Meczetem kryje w sobie groby 2 szyickich imamów (siódmego i dziewiątego) . Mieliśmy nadzieję obejrzeć go z zewnątrz , co nie jest proste ze względu na otaczającą ją zwartą zabudowę , w tym targ. Tymczasem meczet otworzył przed nami swoje podwoje. Po załatwieniu pewnych formalności mogliśmy obejrzeć jego bardzo ładne , błyszczące od mozaikowych, lustrzanych płytek wnętrze. Spacerując po targu otaczającym meczet widzieliśmy już tylko resztki niegdysiejszej tradycyjnej zabudowy. Kopuły pomnika Al – Shaheed pokrywają turkusowe płytki , a pomiędzy wydrążonym wnętrzem płonie wieczny ogień. Pod pomnikiem znajduje się biblioteka i muzeum związane z wojną iracko irańską (1980-88r.) a także ku czci poległych żołnierzy irackich. Miecze zwycięstwa (Miecze Qadisiyah) zamykają z dwóch stron Plac Wielkich Uroczystości a powstały dla uczczenia zwycięstwa nad Iranem. Przy fotografowaniu napotykamy na zdecydowaną reakcję żołnierzy, którzy twierdzą, że aby tu przebywać trzeba uzyskać specjalne pozwolenie, zwłaszcza, że w mieszczącym się w niedalekiej odległości Pomniku Nieznanego Żołnierza mieści się wojskowy camp. Ze szczytu 52 metrowego, spiralnego minaretu Malwija spoglądamy na Samarrę i Złoty Meczet (kopułę zdobi 72 tys. płytek ceramicznych pokrytych złotem), w którym pochowani są 10-ty i 11-ty imam. Starożytna Samarra przez ponad 100 lat była stolicą imperium Abbasydów rozciągającego się od Tunezji po Azję. Z Wielkiego Meczetu Piątkowego Al Dżami (IXw.) , który mógł pomieścić do 100 tys. wiernych, pozostały tylko częściowo zrekonstruowane mury z 44 półokrągłymi wieżami. W Mezopotamii, pomiędzy Tygrysem i Eufratem, istniała cywilizacja, której wpływ na Bliski Wschód i nie tylko był znaczący. To starożytne państwo semickie Babilonia ze stolicą Babilon. Rozkwit Babilonu przypada na czasy Hammurabiego (1792-1750 r.p.n.e.), twórcy kodeksu praw. Drugi okres świetności miasta to panowanie Nabuchodonozora II (604-562 r.p.n.e.). Wtedy opasano miasto potężnymi murami, wybudowano wielki pałac, szereg obiektów kultu i słynne wiszące ogrody. Tu w 323 r.p.n.e. zmarł Aleksander Wielki. Upadek miasta nastąpił w IIIw. Obecnie jest to stanowisko archeologiczne Atlal Babil. Babilon (UNESCO) został odkryty przez Roberta Koldeweya w 1899r. Oryginalna brama Isztar , od której biegła droga procesyjna prowadząca do świątyni Marduka znajduje się w Berlinie. My wchodzimy przez kopię bramy pokrytą reliefami zwierząt (wyobrażenie byka oraz smoka o wężowym ciele, łapach lwa i orła). Zanim zwiedzimy tutejsze małe muzeum, w którym znajduje się makieta biblijnej „Wieży Babel” , zatrzymujemy się przy rzeźbie lwa stojącego nad leżącym człowiekiem. Uważa się ją za symbol brutalnej siły. Na wzgórzu, skąd roztacza się widok na Babilon i Eufrat stoi (jeden z wielu) pałac Saddama Husajna. Nad każdym wejściem do pałacu widoczna jest podobizna Saddama. Następnym punktem turystycznym jest Nadżaf – święte miasto, cel pielgrzymek szyitów do grobu imama Alego (zięcia i kuzyna Mahometa). Tradycja głosi, że Ali przeczuwając zbliżającą się śmierć wydał polecenie, aby jego zwłoki przywiązać do grzbietu wielbłąda i puścić wolno, a pochować tam, gdzie zwierzę zatrzyma się na pierwszy postój. Wg szyitów pierwszy meczet w tym miejscu powstał w 791r., ale prawdopodobnie nastąpiło to ok. 200 lat później. Także w tym mieście znajduje się największy na świecie cmentarz z pięcioma milionami nagrobków. Jego ogrom zobaczyliśmy na własne oczy, najpierw jadąc wiele kilometrów wzdłuż cmentarnego muru, a późnym popołudniem patrząc na niego z punktu widokowego. Szyici uważają, że pochówek w bliskości grobu Alego zagwarantuje im pierwszeństwo w drodze do raju. Zbliżając się do Nadżafu, na długo wcześniej, można spotkać samochody wiozące na dachu trumny. Kierujemy się w stronę Ur a krajobraz pustynnieje. Podróżowanie po Iraku wiązało się też z przejeżdżaniem przez kolejne punkty kontroli. Na tym, który pokonaliśmy koło Ash-Shamiyah, w drodze do Ur, padł rekord. Staliśmy tam ponad 2 emocjonujące godziny, aby w końcu usłyszeć musicie jechać drogą nr 1 omijając Diwaniję, której obrzeżami i tak w efekcie trzeba było przejechać. Dopiero następnego dnia dojechaliśmy do Ur. Tutaj na listę UNESCO wpisany jest Ziggurat, czyli budowla sakralna charakterystyczna dla Mezopotamii. Na szczycie zmniejszających się schodkowo tarasów stała świątynia. Podstawa Zigguratu ma wymiary 62,5 x 43m. Pokryty był cegłą łączoną na styk asfaltem. Ziggurat wybudowano za panowania króla Urnammu (ok. 2113-2095 r.p.n.e.) tytułującego się królem Sumeru i Akadu. Za jego panowania następuje rozkwit cywilizacji sumeryjskiej ze stolicą w Ur. Miasto przestało istnieć ok. 400 r.p.n.e., a jedną z przyczyn była zmiana biegu Eufratu (koryto odsunęło się od miasta o 15 km). Ur uważa się za miejsce urodzenia Abrahama. W czasie tej podróży odwiedziliśmy Arabów Błotnych ( Arabowie Mad’an), lud zamieszkujący mokradła występujące w dorzeczu Tygrysu i Eufratu, po obu stronach tych rzek. Zanim za mokradła zabrał się Saddam Husajn obejmowały one obszar 16 tysięcy km2 . Podstawowym zajęciem ludności było rybołówstwo , uprawa ryżu i hodowla bawołów wodnych. Saddam Husajn oprócz pacyfikacji Kurdów dokonał również eksterminacji Arabów Błotnych. Osuszył bagna, niszczył roślinność napalmem i wysiedlił ich mieszkańców. Aktualnie powróciła na bagna znikoma część Arabów Błotnych ( kilka tysięcy z pół miliona przed wysiedleniem). W samym sercu mokradeł , w miejscowości Al-Czabajasz stoi memoriał upamiętniający martyrologię Arabów Błotnych, a za nim meczet. Mokradła Ahwar jako jeden z największych tego typu systemów deltowych znajdujących się w tak suchym klimacie objęty został patronatem UNESCO. Jeden z ostatnich noclegów w Iraku wypadł nam w hotelu w mieście Al Qurna. Hotel opisany był w naszym przewodniku ,sprzed prawie 50-ciu lat, jako nowoczesna baza turystyczna u zbiegu Tygrysu i Eufratu (gdzie tworzą razem Szatt-al-Arab). Z opisem zgadzał się tylko ten „zbieg”, gdyż sam hotel musiał być przez te 50 lat intensywnie wykorzystywany, o czym świadczy znaczny stopień jego zużycia. Z żalem żegnaliśmy Irak, zachowując w pamięci ten niezapomniany klimat.