Stanowią one maleńki wycinek Ameryki Południowej (w niczym jej nie przypominają), którym nigdy nie władali ani Hiszpanie, ani Portugalczycy. Ich koleje losu były zmienne, przechodziły z rąk do rąk (pomiędzy Wielką Brytanią, Francją i Holandią) po kilka razy. Do dziś ustalone, jakby nieco przypadkowo, granice są przedmiotem sporu. W tej części świata każde państwo zgłasza roszczenia do jakiejś części innego państwa. Dla przykładu Wenezuela rości sobie prawo do 70% terytorium Gujany. Od zawsze tereny niegościnne dla przybyszów. Dlatego z takim trudem kolonizowane . Tak jak wszędzie na świecie, kraje tak bardzo dbające o demokrację m.in. Francja , Holandia, Anglia przywoziły do swoich kolonii niewolników z Afryki. Ilu ich tu przywieziono? Setki tysięcy. Sposób w jaki traktowano niewolników jest dla nas trudny do wyobrażenia, a na pewno niemożliwy do zaakceptowania. Niewolnicy byli po prostu środkiem produkcji, a dobry i szanowany gospodarz to taki, który posiadane środki produkcji potrafi najlepiej wykorzystać. Chłostą, głodzeniem karano za najlżejsze przewinienia. Na porządku dziennym było obcinanie kończyn, wieszanie na haku i łamanie kołem. Indianie , którzy łapali zbiegłych niewolników otrzymywali wynagrodzenie za każde dostarczone ramię. Jak widać pomysł króla Belgi z obcinaniem niewolnikom dłoni był w ocenie Holendrów zbyt mało dotkliwy. Właściciele ziemscy głównie dzięki swej bezwzględności w stosunku do niewolników tworzyli ogromne majątki, ale skala ich bogactwa i poziom deprawacji tych ludzi bardzo szybko doprowadził ich do psychicznego i fizycznego wyniszczenia. W 1863 r. miał miejsce bunt niewolników, w wyniku którego doszło do masowych mordów białych osadników i całkowitego zniszczenia ich posiadłości. Jednak błędy w dowodzeniu powstaniem doprowadziły do jego szybkiego upadku. Po zniesieniu niewolnictwa próbowano zachęcić do osiedlenia się Hindusów, Chińczyków, a nawet Polaków. Bardzo trudne warunki życia powodowały, że nie było zbyt wielu chętnych do pozostania tutaj z własnej woli na dłużej. Kilka pokoleń wspólnej egzystencji doprowadziło do wymieszania ras, kultur , religii. Na co dzień wszyscy żyją w zgodzie, choć bywały momenty w historii np. obecnej Gujany, gdy Murzyni masowo mordowali Hindusów. Słabe, skorumpowane rządy są uległe w stosunku do międzynarodowych korporacji i narkotykowych karteli, które do dziś gospodarczo wykorzystują te tereny (Gujana i Surinam). Pozyskiwane są szlachetne gatunki drewna, eksploatowane boksyty ( ruda aluminium). W bardzo szkodliwych dla środowiska kopalniach złota w procesie produkcyjnym wykorzystywana jest rtęć, którą później gromadzi się w szlamie poprodukcyjnym. W latach 90-tych XX w. w Gujanie nastąpiło przerwanie zapory na zbiorniku ze szlamem i skażenie na wiele lat największej rzeki Essequibo, za które nikt nie poniósł odpowiedzialności. O rdzennych mieszkańcach tych ziem mówi się niewiele. My również odnieśliśmy wrażenie, że żyją na uboczu obecnego społeczeństwa. W Gujanie Francuskiej Indianie stanowią 12% społeczeństwa, w Gujanie 9,1% i w Surinamie zaledwie 2%. Zamieszkują głównie interior przez co podróżując wybrzeżem wydaje się, że Indian w tych krajach prawie nie ma. Na co dzień spotykaliśmy najwięcej Murzynów, Hindusów i Chińczyków. Mamy wrażenie, że ci ostatni całkowicie opanowali handel i większą część gastronomii.