W Hiszpanii jesteśmy już kolejny raz i ciągle nas zachwyca. Piękna pogoda, wspaniałe zabytki , mili ludzie , a jednak… W dalszym ciągu traktujemy to jako incydent, ale ponieważ zdarza się to już drugi raz, to opiszemy zdarzenie ku przestrodze innych turystów. Kilka lat temu lecąc z Madrytu do Peru wybraliśmy się metrem z lotniska do centrum Madrytu. Przed wejściem do metra zdałem sobie sprawę, że wokół mnie jest nienaturalny tłok i wkładając rękę do kieszeni, w której miałem portfel złapałem kobietę trzymającą już w ręku mój portfel. Wtedy na szczęście udało nam się uniknąć kradzieży. Nie mieli tyle szczęścia Włosi, którzy zaparkowali dziś w nocy na parkingu swój samochód tuż obok nas i poszli na kawę. Bezczelność z jaką działają złodzieje w Hiszpanii jest zadziwiająca. Zdają się być całkowicie bezkarni. Mimo dwóch kamer , wiedząc, że siedzimy w samochodzie obok (zaparkowani już na nocleg), bo musieli słyszeć nasze rozmowy, widzieć zapalone wewnątrz światło, wybili w stojącym przy nas samochodzie boczną szybę i okradli go. O całym zdarzeniu dowiedzieliśmy się dopiero, gdy przyjechała policja. Analizując całe zdarzenie , które miało miejsce na dużym parkingu przy autostradzie uzmysłowiliśmy sobie, że także na takim samym parkingu, noc wcześniej, widzieliśmy przy jednym z samochodów policję ze sprzętem do daktyloskopii.