Zanim dotarliśmy do Parku Narodowego Los Glaciares pojeździliśmy trochę po Parku Narodowym Torres del Paine sycąc nasze oczy ładnymi widokami. Niestety wyższe partie gór spowite były chmurami, ale i tak różnokolorowe jeziora, piękne krajobrazy , wodospad na Rio Paine i liczne stada guanako sprawiły, że dzień ten zaliczamy do bardzo udanych.
Z niecierpliwością czekaliśmy na możliwość zweryfikowania naszych wyobrażeń z rzeczywistością i moment kiedy wreszcie zobaczymy Perito Moreno. PN Los Glaciares obejmuje kilka lodowców m. in. Perito Moreno. Oprócz lodowców są tutaj również bardzo popularne wśród wspinaczy szczyty Cerro Torre i Fitz Roy. Najpierw jedziemy na lodowiec Perito Moreno. Cały park jest dobrze przygotowany do obsługi ruchu turystycznego. Na wjeździe otrzymujemy folder i szczegółowe informacje co możemy tutaj zobaczyć. Wygodne, dobrze zabezpieczone ścieżki spacerowe poprowadzone są w sposób pozwalający na doskonałą obserwację tego , co dzieje się na lodowcu. Wszyscy turyści najbardziej zainteresowani są utrwaleniem momentu cielenia się lodowca. Jak się okazuje wcale nie jest to trudne , bo w ciągu kilkugodzinnego spaceru mamy okazję parę razy zobaczyć odrywające się z ogromnym hukiem i spadające do wody bryły lodu. Następnego dnia jedziemy na drugi koniec PN Los Glaciares zobaczyć monumentalne ściany Cerro Torre i Fitz Roy. Niestety , tym razem szczęście nam nie dopisuje i możemy podziwiać tylko panoramę otaczających te szczyty niższych gór , a główni aktorzy pozostają cały czas w chmurach. Dziś rano po kilku dniach noszenia ciepłej odzieży znowu zakładamy krótkie spodnie.