Kilka miesięcy między powrotem z Afryki a wyjazdem do Ameryki Południowej minęło bardzo szybko. Poza mnóstwem spraw zawodowych, musieliśmy zadbać o nasz dom na kółkach, który po 55 tysiącach km afrykańskiej przygody wymagał solidnego przeglądu. Podziękowania dla Serwisu Land Rovera w Wieliczce. Zdążyliśmy spotkać się osobiście z poznanymi przez internet kilkoma zapalonymi turystami (pozdrawiamy Wiolę i Wojtka – www.wojtektravel.pl oraz Krzyśka z Lillą - https://www.facebook.com/krzysztof.serowiec?fref=nf). Z Krzyśkiem podróżować będziemy po Ameryce Południowej.
Jak zwykle zakup biletów lotniczych wyznacza konkretne terminy podróży. Tak samo było tym razem.
Bilety kupiliśmy na początku listopada z terminem wylotu do Buenos Aires 7-go stycznia 2016.
Pierwszy tydzień listopada upłynął nam na pakowaniu. Z dwumiesięcznym wyprzedzeniem zapakowaliśmy samochód na podróż po Ameryce Południowej, a plecaki na wyjazd do Azji. Już wkrótce zobaczymy o czym zapomnieliśmy.
6-go listopada odwieźliśmy nasz samochód do Krzyśka , który zapakował go do kontenera i wysłał z Gdańska via Hamburg do Argentyny.Natomiast my zgodnie z planem, polecieliśmy do Azji Południowo-Wschodniej.