CYPR (01.07.2015)


Około 11-tej prom przypłynął do Limasol i  niestety opuszczamy jego pokład. Przejeżdżamy Cypr z południa na północ, aby dostać się do Karyni. Granicę Cypru z Turecką Republiką Północnego Cypru  przekraczamy w Nikozji. Kilka spostrzeżeń na temat relacji panujących na wyspie.  Agent firmy Salamis zapytany jak daleko jest z Limasol do Karyni odpowiedział, że nie wie, bo tam żyją źli ludzie. W rzeczywistości jest około 100 km i Karynia leży dwadzieścia kilka km od Nikozji. Po drodze nie ma dosłownie żadnej informacji, gdzie można przekroczyć granicę, która znajduje się w Nikozji.  O tym, że jedziemy w dobrym kierunku świadczą ułożone z kamieni na zboczach gór potężne flagi Turcji i Tureckiej Republiki Północnego Cypru widziane z odległości kilkudziesięciu kilometrów.  Po przygodach  z agentami w Izraelu i greckiej części Cypru mały port w Karyni zaskakuje normalnością. Na przystani promowej kilku różnych agentów sprzedaje bilety konkurując ceną. Kupujemy kabinę na prom płynący w nocy do Turcji.


Komentarze