EGIPT (20 – 28.06.2015)


Po przejechaniu blisko 2000 km przez Sudan wjeżdżamy do Egiptu z nadzieją na znalezienie ochłody. Wcześniej zwiedzaliśmy już zabytki w Egipcie , dlatego tym razem Egipt traktujemy bardziej wakacyjnie.

Piramidy – nocleg rezerwujemy w Pyramids Loft położonym tuż przy bramie wejściowej do piramid. Okazuje się to o tyle dobrym pomysłem, że wieczorem z jego tarasu oglądamy spektakl światło i dźwięk. Rano jako pierwsi rozpoczynamy zwiedzanie piramid. Z Kairu przeprawiamy się pod Kanałem Sueskim na Półwysep Synaj mając w planie odwiedzić klasztor Św. Katarzyny, a później odpocząć w Sharm el Sheikh. 160 km przed skrętem do klasztoru okazuje się, że droga jest dostępna dla turystów wyłącznie w godzinach od 7-16. Z wyjaśnień policji wynika, że istnieje jakieś zagrożenie. Na nasz głośny śmiech reagują porozumiewawczymi uśmiechami, ale mimo wszystko nas nie wpuszczają. Zabraniają również pozostać na noc poza hotelem, a najbliższy hotel jest ok. 60 km od tego miejsca. W tej sytuacji decydujemy się na małą zmianę planów i najpierw jedziemy uroczyście zakończyć nasz pobyt na kontynencie afrykańskim do Sharm, a później , w drodze do Izraela, odwiedzimy klasztor Św. Katarzyny u stóp Góry Synaj.

Jak wakacje to wakacje i rezydowaliśmy 3 dni w Hurgadzie w Sunny Days El Palacio i 3 dni w Sharm el Sheikh w Grand Oasis Resort. Wybieramy  luksusowe (jak dla nas) obiekty  i faktycznie wspaniale wypoczywamy. Oczywiście w recepcji nie są przyzwyczajeni do przyjmowania gości przyjeżdżających do Egiptu własnymi samochodami, a patrząc na nasz mizerny wygląd od razu zapraszają nas na kolację. 


Komentarze