WRESZCIE IGUAZU (UNESCO) (17-19.02.2018R.)


Po afrykańskich Wodospadach Wiktorii i kanadyjsko-amerykańskiej Niagarze oraz wszystkich zachwytach naszej koleżanki Gosi nad Wodospadami Iguazu nie mogliśmy się już doczekać , aby wreszcie zobaczyć je na własne oczy. Podobnie jak Wodospady Wiktorii, Iguazu oglądamy przez dwa dni, w pierwszy dzień od strony brazylijskiej i w drugi dzień od strony argentyńskiej. Niestety w drugim dniu oprócz tradycyjnej mgiełki z wodospadu polewa nas deszcz. Trudno jednoznacznie ocenić , który z wodospadów jest ładniejszy. Także niemożliwe jest jednoznaczne wskazanie, czy lepiej  obejrzeć wodospady od strony brazylijskiej, czy argentyńskiej.  Z pewnością możemy stwierdzić , że warto  zobaczyć je z obu stron i oczywiście warto zobaczyć wszystkie trzy, z tym że Niagara robi zdecydowanie najmniejsze wrażenie.

Wodospad ma szerokość około 2,7 km , składa się na niego 275 progów skalnych, 80% obszaru wodospadu leży po stronie argentyńskiej, a 20% należy do Brazylii. Granica przebiega przez największą kaskadę (Gardziel Diabła) , woda spada tu z wysokości 80 m.

Po  obejrzeniu wodospadów żegnamy się z Rafałem , Danusią i Kingą. Wracamy do Rio de Janeiro , aby wysłać samochód do kraju.


Komentarze