Po przespanej nocy, 20 minut przed czasem prom wpływa do maleńkiego portu Tusqua w Turcji. Sprawna odprawa graniczna i przed nami Turcja. W Turcji byliśmy wcześniej 3 razy na przestrzeni kilkunastu lat. Turcja jaką zobaczyliśmy teraz zadziwiła nas wszystkim. Doskonałe drogi , świetna infrastruktura, bardzo ładne miasta, pięknie zorganizowana i utrzymana przestrzeń publiczna. Przejeżdżając 1200 km nie mogliśmy się nadziwić, że możliwy jest taki postęp. Widać wyraźnie, że Grecy od lat blokując wejście Turcji do Unii Europejskiej strzelili sobie w kolano. Ich gospodarka właśnie zbankrutowała , a turecka kwitnie. Prawdopodobnie Turcja nie byłaby w stanie tak się rozwijać będąc w strukturach Unii Europejskiej.
Bułgaria
Niestety Bułgaria w naszej relacji ma pecha, bo zachwyceni Turcją widzimy tylko jej słabe strony. I tak jak w większości postkomunistycznych państw kolejne rządy, które nie radzą sobie z gospodarką na zrujnowanej obwodnicy Sofii potrafią jedynie ustawiać co kilka kilometrów patrole policji. Dla porównania na odcinku 1200 km przejechanych przez Turcję 1100 km to były drogi szybkiego ruchu i autostrady , stały jedynie dwa patrole policji na autostradzie, które łapały kierowców pędzących bliżej 200 niż 100 km/h.